Popsute wózki widłowe jak i inne pojazdy maszynowe prędzej czy później trafiają na złomowisko. Jest nieuchronne i nic z tym nie zrobimy. Oczywiście możemy próbować naprawiać takie egzemplarze. Jednak czasami koszt naprawy takiego wózka widłowego jest zbyt duży by się opłacał. Dlatego nie ma, co żałować tego, że wózki widłowe idą na żyletki. Najważniejsze jest by nie wyrzucać je gdzie popadnie. Wszelki taki sprzęt powinien być oddawany w konkretne miejsce gdzie specjaliści będą wiedzieli, które części mogą się nam jeszcze przydać a które nie. W ten sposób wszyscy wspomagamy recykling, który jest tak kluczowy w ostatnich czasach dla naszego środowiska naturalnego. Taka troska o przyrodę jest bardzo ważna, gdyż niektóre elementy takiego widlaka, mogą się rozkładać przez tysiące lat, trując pobliską faunę i florę. Na szczęście nasze władze już dawno się tym zajęły i nakładają ogromne kary finansowe na osoby, które wyrzucają widłowe wózki w niedozwolonych miejscach. W dzisiejszych latach wszystko jest skrupulatnie zapisywane i rejestrowane, co pozwala nam na odnalezienie wszystkich ekobandytów, których niestety jeszcze jest bardzo wielu na tym świecie. Miejmy nadzieje, że następne pokolenia będą o wiele bardziej wyczulone na to, co się dzieje z naszym środowiskiem naturalnym i naszym życiem.