Któregoś wakacyjnego dnia siedząc z siostrą i popijając mrożoną kawę wpadłyśmy na pomysł odnowienia jej pokoju. Wiedziałyśmy, że remonty kosztują, ale nie zniechęciłyśmy się tym i postanowiłyśmy natychmiast zabrać się do pracy. Najpierw udałyśmy się na zakupy, aby wybrać odpowiednią tapetę, – ponieważ wcześniej zdecydowałyśmy, że wytapetujemy cały pokój. Spodobała nam się kremowa tapeta w brązowe pasy. Zakupiłyśmy potrzebną ilość oraz klej do tapet i wróciłyśmy do domu. Uprzątnęłyśmy najpierw wszystkie drobiazgi i wyniosłyśmy na strych a meble ustawiłyśmy na środku pokoju. Aby zacząć klejenie musiałyśmy najpierw zerwać starą tapetę, zajęło nam to jakiś czas. Gdy miałyśmy już przygotowaną przestrzeń zabrałyśmy się do klejenia. Dałyśmy sobie dodatkowe utrudnienie, gdyż zdecydowałyśmy się kleić nie pionowo, lecz poziomo. Na szczęście pokoik był nieduży, więc poszło nam to dosyć sprawnie. Po kilku godzinach skończyłyśmy klejenie. Następnego dnia udałyśmy się po zakup ozdobnych listew przysufitowych oraz nowej wykładziny, gdyż stara nie pasowała kolorystycznie do nowych ścian. Po powrocie przymocowałyśmy listwy, zwinęłyśmy starą wykładzinę i założyłyśmy nową – trochę się namęczyłyśmy przy tym, bo trzeba było przenosić meble. Jednak dla efektu, jaki uzyskałyśmy warto było, był to ten sam pokoik, ale jego wnętrze było nie do poznania. Byłyśmy bardzo zadowolone z naszej pracy i już planujemy kolejny remont, tym razem salonu.